Gminne dożynki na sportowo
Dnia 29.08 z okazji dożynek gminnych odbyły się w Karczowie dwa turnieje "O Puchar Wójta Gminy Dąbrowa": SIATKÓWKI PLAŻOWEJ ORAZ TENISA ZIEMNEGO.
W pierwszym turnieju wzięły udział cztery drużyny. Mecze rozegrały się w gorącej, blisko 40 stopniowej temperaturze, sportowej atmosferze i emocjonującej walce o zwycięstwo. Wygrała jednak drużyna Kotwica Brzeg.
W tym dniu rozegrano również Mistrzostwa Gminy Dąbrowa w tenisie ziemnym par deblowych. Zawody rozegrano na dwóch kortach znajdujących się w Karczowie. Puchary dla zwycięzców i pozostałe nagrody ufundował wójt gminy Dąbrowa Marek Leja. W turnieju udział wzięło dwanaście duetów, z czego dziewięć par reprezentujących gminę Dąbrowa. Do rozgrywek zaproszono ponadto trzy pary, które tworzyli reprezentanci Głogówka i Opola. Rywalizacja w pierwszej rundzie odbywała się w 4 grupach, a awans do dalszej fazy rozgrywek uzyskiwali jedynie zwycięzcy grup. Goście okazali się mocni i aż dwa duety z trzech zaproszonych, przeszły do dalszej fazy rozgrywek. Triumfatorami w poszczególnych grupach zostali Antoni Plamitzer i Grzegorz Włodarski z Opola, Marek Lęcznar i znany dziennikarz Radia Opole Cezary Puzyna z Głogówka, Leszek Lasota i Jan Lorenc z Dąbrowy oraz Sławomir Bąk i Dariusz Lech z Karczowa. W pierwszym półfinale para Plamitzer-Włodarski musiała uznać wyższość duetu Lasota-Lorenc. Z kolei w drugim spotkaniu tej fazy rozgrywek para Lęcznar-Puzyna pokonała miejscową parę Bąk-Lech. Spotkanie finałowe było niezwykle emocjonujące i stało na wysokim poziomie. Ostatecznie zwycięzcami premierowych mistrzostw została para Lasota- Lorenc, która wykorzystała handicap własnego kortu. Trzeba podkreślić, że wszyscy uczestnicy wykazali się żelazną kondycją, gdyż zawody rozgrywane były w trudnych warunkach atmosferycznych. Z nieba lał się żar, który jednak nie przeszkodził zawodnikom w zaprezentowaniu swoich wysokich umiejętności. Pomimo faktu, że oprócz - co oczywiste zwycięzców byli też przegrani - to humory dopisywały wszystkim grającym. W pewnym momencie uczestnicy mistrzostw ustawili się do pamiątkowego zdjęcia z ….połamanymi rakietami tenisowymi. Te akcesoria nie były bynajmniej efektem sobotnich zawodów, a całego okresu istnienia kortów w Karczowie. Tradycją w miejscowości jest bowiem zwyczaj, że uszkodzona rakieta – zarówno podczas gry, jak i podczas odreagowania stresu związanego z grą – zostaje powieszona na licznych haczykach, które znajdują się na elementach zabudowy, które chronią zawodników podczas przerw w grze przed słońcem. Piknik z grillem, który odbył się na zakończenie, był uzupełnieniem dobrej atmosfery, która towarzyszyła turniejowi.
Sławomir Jakubowski